You have successfully logged out.

Problem

Nieefektywna komunikacja, zużycie eksploatacyjne, wysokie koszty

Chirurgia w szpitalu jest bardzo złożonym systemem. Przed wykonaniem operacji konieczne jest zrealizowanie różnych procesów. 

Jesteś osobą wykonującą zawód medyczny lub prowadzącym obrót wyrobami medycznymi?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, oświadczam, że jestem osobą wykonującą zawód medyczny lub prowadzącym obrót wyrobami medycznymi. Mam świadomość, że treści zamieszczane na niniejszej stronie mogą zawierać między innymi wiadomości na temat wyrobów niebezpiecznych dla zdrowia i bezpieczeństwa pacjentów.

Jestem profesjonalistą z branży medycznej Jestem profesjonalistą z branży medycznej. Nie jestem profesjonalistą z branży medycznej Nie jestem profesjonalistą z branży medycznej.

Operacja wymaga infrastruktury

Z różnych magazynów muszą zostać udostępnione liczne zasoby: środki znieczulające, krew do transfuzji, sól fizjologiczna, artykuły sterylne, w tym materiały jednorazowe, materiały szewne, kaniule czy rurki infuzyjne. Z drugiej strony, w ich skład wchodzą również wysterylizowane narzędzia chirurgiczne wielokrotnego użytku i instrumenty w zestawach chirurgicznych. Poza tym, jeżeli na przykład stosowane są implanty, to zazwyczaj podczas operacji występują one w kilku w różnych rozmiarach. Wszystko to musi być zapewnione i powinno znaleźć się na sali operacyjnej we właściwym miejscu i czasie. Dotyczy to nie tylko zabiegów planowanych, w przypadku których można w przybliżeniu oszacować, jakie zasoby będą potrzebne, ale także tych, których nie można odłożyć na później, np. podczas konieczności nagłego udzielenia pomocy. Zatem zanim chirurdzy zaczną wykonywać swoje podstawowe zadania, wiele elementów wymaga skoordynowania.

Różnorodne rozwiązania systemowe

Dotychczas w szpitalach w większości przypadków mieliśmy do czynienia z zupełnie różnymi systemami - to początek problemów. Z jednej strony - kierownictwo, które jest odpowiedzialne za obłożenie sali operacyjnej. Z drugiej - systemem zarządzający niezbędnymi zasobami. Dotyczy to zarówno narzędzi jednorazowego użytku, jak i instrumentów wielorazowych. I wreszcie kontrola – dokumentacja medyczna i kosztowa tego, co zostało zrobione dla pacjentów. Wszystkie te poszczególne procesy działają w oparciu o własne systemy i są skuteczne, ale funkcjonują oddzielnie. Komunikacja między nimi jest ograniczona lub nie ma jej wcale. Powoduje to znaczne nakłady pracy i czasu, redukcje, a co za tym idzie długi czas oczekiwania oraz wysokie koszty, które pogarszają efektywność zarządzania salą operacyjną.

Brak komunikacji cyfrowej

Jeśli chodzi o brak cyfryzacji, istnieją w szczególności dwa słabe punkty: przetwarzanie przed i po operacji. Oba te procesy do dziś wykonywane są głównie manualnie. Przed operacją należy przygotować materiały sterylne. Zamawia się je telefonicznie lub za pomocą faksu. Często stosuje się wówczas standardowe zestawy chirurgiczne. W przeznaczonych do tego celu koszach na instrumenty znajduje się około 120 elementów. Nawet jeśli wykorzystana zostanie tylko połowa z nich, wszystkie narzędzia należy odkazić bezpośrednio po operacji. Trzeba to zrobić tak szybko, jak to możliwe. Materiały chirurgiczne wielokrotnego użytku ulegają szybkiemu zużyciu, ponieważ chlorki zawarte we krwi atakują ich powierzchnię. Jednak centralna sterylizatornia (CSSD), która jest odpowiedzialna za ponowne przygotowanie zanieczyszczonych artykułów, często nie wie, kiedy operacja się zakończy. W efekcie kosze na narzędzia na wózkach,czekające na wycofanie z eksploatacji, pozostają na korytarzach skrzydła roboczego przez wiele godzin.

Obciążenia szczytowe w niewłaściwym czasie

Dekontaminacja używanych (lub nieużywanych, ale umieszczonych na tym samym wózku) instrumentów jest bardzo pracochłonnym procesem. Poprzez różne procesy, takie jak mycie i podgrzewanie, mikroorganizmy są dezaktywowane. Wspomniany proces jest z reguły wykonywany manualnie, a w wielu szpitalach dekontaminowane wózki oznaczane są karteczkami samoprzylepnymi. Ponieważ operacje planowane zazwyczaj kończą się około godz. 18:00, szczytowe obciążenia w CSSD przypadają w nocy. Skutkuje to uciążliwymi dla personelu nocnymi zmianami oraz dodatkowymi kosztami dla szpitali.